niewykształcona prowincjuszka niewykształcona prowincjuszka
94
BLOG

PR-owcy PO tracą wenę?

niewykształcona prowincjuszka niewykształcona prowincjuszka Polityka Obserwuj notkę 5

Jak wiadomo od paru lat nęka nas kryzys gospodarczy. Jest to kryzys dość dziwny, bo z jednej strony wszędzie można usłyszeć o jego katastrofalnych skutkach dla europejskiej gospodarki, z drugiej konsekwentnie dowiadujemy się, że nas nie dotknął on wcale i teraz jesteśmy w skali Europy prawdziwym tygrysem gospodarczym. Co prawda, nasz wzrost gospodarczy spadł mniej więcej tyle samo, co w innych krajach, a jeśli chodzi o wysokosć płac jesteśmy gdzieś na unijnym szarym końcu, ale co tam, władza i tak twierdzi, że z nas prawdziwy ekonomiczny mocarz. I komu wierzyć? Chciałoby się powiedzieć, że oczywiście władzy! W końcu zaufanie do rządu demokratycznie wybranego w przeważającej większości przez młodych wykształconych mieszkańców wielkich metropolii to jedyna słuszna postawa obywatelska. A tymczasem okazuje się, że jednak władzy wierzyć nie mozna, bo władza kłamie i sama się z tym zdradza. Jak mianowicie? Ano tak, że nawet partię rządzącą dotknął ten nieistniejący kryzys widmo i zabrakło im funduszy na to, co najwazniejsze i co od lat stanowi o jej sukcesie - na PR.

Skąd tak odważny wniosek mógłby ktoś zapytać. Ano stąd, że ostatnio zauważam ze smutkiem, iż partia rządząca zamiast wynająć sobie słono wyceniającego swe usługi świetnego PR-owca, czyta blogerów Salon 24, zwłaszcza tych wobec siebie krytycznych, bo ci drudzy wyraźnie jakoś mało są twórczy i nie zachwycają swoich chlebodawców intelektem. A kiedy już ludzie partii przeczytają o co oskarżają ich zwolennicy strony przeciwnej, natychmiast odwracają tzw. kota ogonem i juz jest nowy, dowcipny, kąśliwy i błyskotliwy zarzut przeciwko PIS. Teraz wystarczy tylko zadzwonić do kolegów z dowolnego medium i kazać rozgłosić. Tym sposobem przed chwilą usłyszałam w TOK FM, że wystąpienia Antoniego Macierewicza w zespole parlamentarnym ds. katastrofy smoleńskiej to takie komunikaty ministerstwa prawdy - takiego ministerstwa, co się kiedyś w pałacu kultury i nauki mieściło.

Komunikaty Ministerstwa Prawdy... Drodzy blogerzy nie mówi wam to coś? Czy mi się zdaje, czy ja już gdzieś tutaj na salonie czytałam wpisy odwołujące się do owej instytucji, a w dodatku autorem nie był wielki miłośnik rządu i co więcej nie do opozycji, ale do rządu właśnie te porównania się odnosiły? Jeśli dobrze kojarzę, to nawet Gazeta Polska ostatnio pochwaliła tego blogera za super pomysł. A skoro tak, skoro pomysł fajny, a PR-owcy biorą jak za zboże to czemu by nie skorzystać - pomyślał aktyw PO i bezzwłocznie słowo w czyn wprowadził.

I jest nowe fajne powiedzonko na temat PIS. Już nie tylko, że to Talibowie, a Jarosław Kaczyński to Talibaba - jakieś takie to siermiężne i mało śmieszne, poza tym nieco się juz pokryło kurzem. Teraz PIS to Ministerstwo Prawdy -  świeże, fajne i z polotem. Brawo, kochani, brawo!

 

Nie potępiam kaczyzmu niczym dżumy 21 wieku, nie pragnę bratać się z Rosjanami za wszelką cenę, nie boję się CBA ani podsłuchów PIS-u, nie rozpływam się z zachwytu na widok Donalda i Bronisława, Władysław Bartoszewski nie jest dla mnie wzorem do naśladowania (i to najdelikatniej mówiąc) i nie mam głębokiej wewnętrznej potrzeby ustawiać swoich poglądów w taki sposób, żeby Adam Michnik i Grzegorz Miecugow zapewniali mnie regularnie o mojej inteligencji...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka