niewykształcona prowincjuszka niewykształcona prowincjuszka
20682
BLOG

Słowa p. Ewy Komorowskiej

niewykształcona prowincjuszka niewykształcona prowincjuszka Polityka Obserwuj notkę 43

"Oni nie są reprezentacją wszystkich rodzin ofiar - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 (Ewa Komorowska-żona wiceministra ON) Tragedia - uważa - jest wykorzystywana politycznie, a rodziny są"w jakiś sposób indoktrynowane przez zespół".

Z całym szacunkiem dla pani Komorowskiej i niewątpliwie wielkiej tragedii jaką przeżywa, nie wydaje mi się stosowne, aby w ten sposób traktować pozostałe rodziny ofiar. Zarzut, że ktoś domaga się prawdy o śledztwie tylko dlatego, że uległ idoktrynacji szaleńca Antoniego Macierewicza jest niesmaczny i nie na miejscu bowiem sugeruje, że są to osoby głupie łatwo dające się manipulować politycznym graczom. Nie sądzę, abym chciała coś takiego usłyszeć w takiej sytuacji od osoby, która teoretycznie podziela mój ból. Pani Ewa Komorowska może być niezadowolona z powołania zespołu Macierewicza, może ufać polskim, a raczej rosyjskim śledczym i być zdania, że prawidłowo wyjaśnią oni przyczyny tragedii. Nie ma w tym absolutnie nic złego. Ale czyż nie może uszanować faktu, że inne rodziny mogą mieć inne zdanie i prawo do niezadowolenia? Przecież zadna z tamtych rodzin jej za jej postawę nie krytykuje. Bardzo bym chciała, aby przynajmniej rodziny ofiar uszanowały wzajemnie swój ból i nie obrzucały się  insynuacjami.

Pani Ewa Komorowska mówi również:

"Miejsce krzyża upamiętniającego ofiary katastrofy, nie jest przed Pałacem Prezydenckim. Tłumaczyła, że gdyby tam pozostał, byłby krzyżem "prezydenta i jego żony, a nie 96 osób, które zginęły".

A cóż właściwie byłoby takiego złego w tym, że pod Pałacem Przydenckim stoi krzyż, który upamiętnia przede wszystkim urzędującego w tym miejscu prezydenta i jego małżonkę, którzy zginęli tragicznie w trakcie pełnienia obowiązków w całkowicie bzprecedensowaj w skali cywilizowanego świata katastrofie lotniczej? Czy konieczne jest podkreślanie przy każdej okazji (tu już nie piję do p. Komorowskiej, ale raczej p. Pitery i innych, bo p. Komorowska się tylko w ten dyskurs wpisuje), że w zasadzie stewardessa była dla Polaków o wiele ważniejsza od tego znienawidzonego prezydenta?

  "(Pani Ewa Komorowska) jest również przeciwniczką postawienia pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy przed pałacem. Gdyby go tam umieszczono - sądzi Ewa Komorowska - pałac "z prezydenckiego" zmieniłby się w "pałac Kaczyńskiego".

Z tymi słowami Pani Ewy Komorowskiej też trudno się zgodzić. Czyżby Zamek Królewski był zamkiem króla Zygmunta, w którym nikt inny nic już nie może robić, bo od kilkuset lat soi tam pewna kolumna?

 

 

Nie potępiam kaczyzmu niczym dżumy 21 wieku, nie pragnę bratać się z Rosjanami za wszelką cenę, nie boję się CBA ani podsłuchów PIS-u, nie rozpływam się z zachwytu na widok Donalda i Bronisława, Władysław Bartoszewski nie jest dla mnie wzorem do naśladowania (i to najdelikatniej mówiąc) i nie mam głębokiej wewnętrznej potrzeby ustawiać swoich poglądów w taki sposób, żeby Adam Michnik i Grzegorz Miecugow zapewniali mnie regularnie o mojej inteligencji...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka