niewykształcona prowincjuszka niewykształcona prowincjuszka
677
BLOG

Smoleńsk - ostatnie połączenie

niewykształcona prowincjuszka niewykształcona prowincjuszka Polityka Obserwuj notkę 45

Dowiedziałam się od osoby, która była w Smoleńsku celem zidentyfikowania zwłok, że ostatnim połączeniem na telefonie komórkowym ofiary było bardzo krótkotrwałe (zaledwie kilka sekund) połączenie z numerem alarmowym 112. Połączenie to trwało zaledwie kilka sekund i zostało przerwane dlatego, że, mówiąc wprost, nie miał już kto tej rozmowy prowadzić. Słowem był to ostatni telefon jaki usiłowała wykonać jedna z ofiar tragedii. Nie wiem, czy na innych telefonach komórkowych było podobnie.

Wydaje mi się to trochę dziwne. Nie sądzę, żebym w momencie, kiedy samolot spada chciała akurat łaczyć się ze słuzbami ratunkowymi, bo co one mi mogą pomóc w powietrzu, a przecież na ziemi i tak wiadomo, że są. Jeszcze dziwniejszą wydaje się ta kwestia w kontekście zapisów z czarnych skrzynek, z których wynika, że piloci mieli świadomość nadchodzącej śmierci z zaledwie kilkunastosekundowym wyprzedzeniem, a tym samym pasażerowie nawet jeszcze krócej. Telefon trzeba przecież wyjąć, włączyć, wykręcić numer i jeszcze się połączyć (bo połączenie zostało nawiązane) - to swoje trwa, na pewno dłużej niż kilka sekund. Od dawna usiłuję znaleźć jakieś logiczne wytłumaczenie, ale pozostaje to dla mnie tajemnicą. Pozostawiam więc salonowiczom próbę interpretacji.

Dodam, że informacja jest raczej wiarygodna. Nie chce podawać nazwiska, bo nie mam takiego upoważnienia, ale wiem to z pierwszej ręki od osoby, która  ten telefon widziała.

Tytułem uzupełnienia - bo widzę, że niektórzy reagują na ten wpis emocjonalnie. Wiadomość taką otrzymałam jeszcze w kwietniu. Nie podawałam wcześniej właśnie dlatego, że nie mogę podać źródła (tj, nazwiska) ani odpowiedzieć na szczegółowe pytania. To była rozmowa na towarzyskim spotkaniu krótko po zdarzeniu. Osoba, która tam była opowiadała co zastała. Osobiście tego człowieka nie znam dobrze - rzecz miała miejsce u wspólnych znajomych. Osoba ta powiedziała co napisałam. Sama nie wiem jak się do tego ustosunkowywyać, ale pomyslałam, że się tym, co wiem podzielę. To tyle. Innymi słowy ja tylko relacjonuję co słyszałam. Każdy może wierzyć lub nie.

Nie potępiam kaczyzmu niczym dżumy 21 wieku, nie pragnę bratać się z Rosjanami za wszelką cenę, nie boję się CBA ani podsłuchów PIS-u, nie rozpływam się z zachwytu na widok Donalda i Bronisława, Władysław Bartoszewski nie jest dla mnie wzorem do naśladowania (i to najdelikatniej mówiąc) i nie mam głębokiej wewnętrznej potrzeby ustawiać swoich poglądów w taki sposób, żeby Adam Michnik i Grzegorz Miecugow zapewniali mnie regularnie o mojej inteligencji...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka